niedziela, 29 stycznia 2012

Pół żartem, pół serio #005

   Literatura w Polsce upada? Coraz mniej ambitniejszych dzieł z pod pióra polskich pisarzy? Otóż nie! Słuchacie radio gdańsk? Ja też nie. Ale, jest nadzieja, nadzieja na: Nową książkę?
   Walczmy ludzie walczmy, tylko to przecie potrafimy. Polaku obudź się! Wszak cenzurować nam internet chcą. Protesty, manify, krzyki rozpaczy, czy ludność rządowi tą krzywdę wybaczy? Oh jakże, oh jakże, tak pan bloguje, na następne wybory ludność na PO zagłosuje. Jakże to panie drogi, czy to tak przystoi? Czy ludzie zapomną jak ich to życie w kraju boli?
   Raz jeszcze o ACTA. Ludzie! Nie siejcie paniki, bo to w niczym nie pomoże. Nie dajcie się nabierać na te wszystkie strony, darmowe iphony za wspieranie walki z ACTA. Nie słuchajcie się innych, ruszcie głową. Poczytajcie czym "owa umowa" jest! Sami podejmijcie decyzję.

czwartek, 19 stycznia 2012

Co to był za mecz!

   Co to był za mecz! Kto oglądał ten wie, a komu to uciekło, niechaj żałuje bowiem jest czego. Polacy zmierzyli się z Duńczykami. Nasi przeciwnicy byli doskonale przygotowani do meczu, w pewnym momencie strata czterech punktów do naszych rywali wydawała się murem nie do pokonania. Druga połowa meczu okazała się lepsza. Wszystko zaczęło się od wspaniałej parady Wicharego, naszego bramkarza. Szybko, aczkolwiek nie bez problemu wyrównaliśmy. Do samego końca szliśmy łeb w łeb, traciliśmy piłki, graliśmy z kontry. Kiedy punkty były naprawdę potrzebne do odpowiedzialności poczuł się Jurecki, bramki dzielnie bronił nasz bramkarz, był filarem na którym mogliśmy polegać. Trzeba również pamiętać że nie tylko oni wygrali, na pochwałę zasługuje zespół, bo to zespoły a nie jednostki wygrywają. Panie Bogdanie Wenta, niechaj nasi trenerzy uczą się od pana, Euro 2012 już tuż tuż. Mecz zakończył się wynikiem 27:26 dla naszej reprezentacji. Dlaczego akurat piłka nożna jest naszym sportem narodowym? A nie piłka ręczna czy też siatkowa?
   Każdy, nie tylko polski kibic mógł poczuć lekką niesprawiedliwość sędziów. Sporo sytuacji spornych. Mecz ładny, ba, piękny! Doskonały sprawdzian dla naszych zawodników. Pokazaliśmy klasę, warto śledzić ich poczynania do samego końca, przyniosą jeszcze wiele emocji. Gratulacje!

środa, 18 stycznia 2012

Anonymous

   Anonymous w swojej walce z SOPA oraz PIPA poczynił kolejne kroczki. Tylko dzisiaj, wchodząc na angielską stronę wikipedi (en.) można zobaczyć komunikat ot tej jakże tajemniczej organizacji. Kolejna ciekawa forma protestu wobec cenzury internetu. Wszedłem, przeczytałem, w zadumie się uniosłem. Na wejściu powitał mnie chwytający za serce tekst oraz odsyłacz do strony informującej czym Anonymous właściwie jest.

wtorek, 17 stycznia 2012

Czasami trzeba...

... ponarzekać.
   Są takie chwile, że człowiek musi wylać może kaki żeby poczuć się lepiej. Czyż jest lepsze miejsce na to niż internet?
   Rozmawiałem ostatnio z moim znajomym pochodzenia niemieckiego, gadka jak zwykle o głupotach. W środku rzucił takie zdanie: "Ej nie obraź się, ale Polacy to jednak dziwny naród, czasem myślę że specjalnie przeczą teorii ewolucji". Nie oszukuję, zabolało mnie to, ale po krótkim przemyśleniu ma trochę racji.
   Czemu żyje w kraju w którym: premier obiecuje ponieść procent czytających książki, po czym podnosi VAT na owe. Każdy urodzony przed pewną magiczną datą to agent SB. Fotografem nazywamy dziecko z zabawką za parę tysięcy które fotografuje swoje stopy, a tych co oddają wręcz temu duszę - nie zauważamy. Zamyka się szkoły, sądy w ramach oszczędności a buduje się siedzibę dla posłów za 55 mln złotych. Wzorem kobiecości nie jest charakter i osobowość a goła dupa. Robimy przekręt w każdym możliwym momencie. Gdzie lektura stała się synonimem szkolnej męczarni, a nie czystej przyjemności nie związanej ze szkołą. Gdzie wzorem prawdziwego "polaka" jest łysy dres, a każdy jest szufladkowany: pochwalisz jakąś gospodarkę - ukryta opcja narodowa, masz pieniądze - złodziej, długie włosy - satanista, zadbany - homoseksualista. Gdzie ludzie zamiast wymieniać się poglądami, rzucają sobie nimi w twarz.
    Czy mogę coś zrobić? Sam na pewno nie. Czy razem coś możemy zrobić? Tak. Czy razem to zrobimy? Z pewnością nie. Czemu? Bo jesteśmy Polakami, skłóconym wewnętrznie narodem, któremu założono klapki na oczy z napisami: "Żyje Ci się dobrze. Tak być musi. I tak niczego nie zmienisz.".

sobota, 14 stycznia 2012

Pół żartem, pół serio #004

   Nie ma to jak białe święta prawda? W tym roku zostałem przytłoczony ilością bieli otaczającą moją skromną, aczkolwiek genialną osobę. Czy to pora pożegnać się z moim dilerem?
   Nowy rok rozpoczął się nad wyraz szczególnie, już od samego początku jesteśmy bombardowani (bynajmniej nie w stylu angielskim) wszelkiej maści głupotą. Czyż nie jesteśmy dziwnym narodem? Rząd uchwala nową ustawę o refundacji leków, z pieśnią na ustach niosą nowinę jak to ludziom będzie lżej i jakie to leki staną się tanie. Zarobek dla państwa: około 300 mln polskich złotych. W obronie plebsu stanęli lekarze, którzy dla naszego dobra zaczęli protest. Ludzie nie mogę dostać leków które są im potrzebne. Pod ciężarem niesprawiedliwości, aptekarze postanawiają zerwać więzy bierności i ruszyć do boju dla naszego dobra. Znów brak leków, ludzie nie mogę się leczyć. Przestańcie działać dla naszego zdrowia, dobra? Nie mam na to zdrowia...
   Riot, firma niektórym znana. Wydała niszową grę sieciową - League of Legends (32 miliony użytkowników), która na bieżąco jest rozwijana. Nowy update, jak co tydzień niby nic dziwnego. A jednak jest! W nowej łatce, wprowadzono ułatwienia dla daltonistów. Zostaną zmienione kolory w grze, na łatwiej rozpoznawalne właśnie dla tych ludzi (nie wiem czy będzie opcja zmiany czy zostanie to narzucone z góry). Jak dla mnie bardzo fajny pomysł, nie mam daltonizmu, ja po porostu nie potrafię pisać poprawnie, ale na szczęście to nie jest aż tak potrzebne. Wiele firm powinno nauczyć się jak traktować graczy, prócz Riot i Valve ciężko o korporacje która ma na względzie dobro przeciętnego klienta.

piątek, 13 stycznia 2012

Styczniowe rozkimny #1

   Tak, dzisiaj piątek trzynastego, przez wielu ludzi uważany za pechowy. Dzień jak każdy, a jednak się o nim mówi. Jeden dzień w roku, w którym możemy usprawiedliwiać własne błędy, zrzucić wszystko na bliżej nie określoną siłę zwaną pechem.
   W życiu każdego człowieka zdarzają się rocznice, albo to szczęśliwe i warte wspominania, albo te przykre i o których chcielibyśmy zapomnieć. Życie nie jest jednak takie proste, o tych pierwszych często zapominamy a zaś o drugich zapomnieć nie możemy. Czarne rocznice, jak miewam w zwyczaju je tak nazywać, są wyjątkowo ciężkim i męczącym okresem. Czy mam takie? Oczywiście, jedna jest właśnie dzisiaj, w trzynasty dzień stycznia. Nie będę się nad tym rozwodził, bo po co? W taki dzień, od samego rana człowiek zderza się z myślą, niczym z rozpędzonym pociągiem. Staramy się nie pamiętać, zamknąć ten rozdział, lecz nie możemy. Wbrew pozorom zacząć coś nowego, to nie taka prosta sprawa. Odciąć się od łańcucha bólu potrafią tylko najsilniejsi. Często znajomi w trosce i błogiej nieświadomości dobijają człowieka, jest jedno zdanie które zawsze działa tak samo: "Nie martw się, będzie dobrze.", wtedy człowiek myśli: "Wróżbita Maciej się znalazł". Częste sztuczne uśmiechy, rysowanie iluzji kreską oszustwa, działania by nie dać po sobie poznać, w jakim stanie się znajdujemy.
   Czy można coś zrobić? Można a nawet trzeba. Wystarczy być, sama świadomość, że człowiek nie jest pozostawiony na pastwę losu czyni cuda. Często staramy się pomóc, a o wiele ważniejsze jest zrozumieć. Postawić się na miejscu rozpaczającego, posmakować goryczy z jego pucharu wegetacji, bo tak można właśnie określić ten stan. Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda, wiec nie dajmy sobie przysłonić oczu.

niedziela, 8 stycznia 2012

WOŚP

   Nastał ten dzień, jakże wyczekiwany przez ze mnie. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy która zaczyna się właśnie dzisiaj, ósmego dnia stycznia. Jest to zjawisko społecznie znane chyba każdemu Polakowi.
   Wydarzenie na które czekam bardziej niż na sylwestra. Dzień w którym ludzie wykazują się dobrocią oraz szczodrością serca. Tysiące wolontariuszy w Polsce oraz poza granicami naszego kraju, zbierających pieniążki na specjalistyczny sprzęt. Miło popatrzeć jak młodzi z zaangażowaniem chodzą z puszką i walczą o życia, życia małych dzieci. W tym roku pogoda sprzyja zbiórką, czyżby dla tego że to już dwudziesty finał?
   Wrzucenie dwóch złotych do puszki nie uszczupli zbytnio waszego budżetu, a może uratować komuś życie. "Miej serce i patrzaj w serce" - Posiłkując się słowami wieszcza, tak sobie wyobrażam ten finał. Jak co roku wspomogę orkiestrę, kiedyś za dzieciaka bardziej zaangażowany, dzisiaj tylko bacznie obserwujący. Przez cały ten czas kibicujący orkiestrze oraz organizatorowi i pomysłodawcy Jurkowi Owsiakowi. Człowiekowi który potrafi poruszyć serce, człowiekowi który mimo tylu komplikacji stworzył coś wielkiego, człowiekowi który robi coś z czego rząd nie potrafi się wywiązać.
   Co do wszelakich słów hejtu, wymierzonych w to wydarzenie: "Trochę zrozumienia, pomyślunku." A kościołowi życzę jak najlepiej, a walki z WOŚPem nie najlepiej wpływają na wasz PR, pora zmienić ludzi od Public Relations? Konkurencja dla Caritas? Celem jest pomoc, nie zapominajcie o tym.
   Grajmy do końca świata i o jeden dzień dłużej!
PS. Pamiętajcie o świątecznych aukcjach na allegro.

piątek, 6 stycznia 2012

Witamy w nowym roku.

   Nowy rok i nowe postanowienia. Tak część z was zapewne zaczęła nowy rok. Jaki on będzie? Z pewnością pełen nadziei, że Euro 2012 które ma odbyć się w Polsce nie będzie kompromitacją. Liczymy na poprawienie się warunków do życia, niektórzy żyjąc na krawędzi, ledwo wiążąc koniec z koniec, oczekują wybawienia. Czas samodoskonalenia, próbujemy stać się lepszymi ludźmi, wiedząc jakie błędy popełniliśmy wcześniej.
   Okres to nowy to i ja postanowiłem coś zmienić. Prócz czcionki, postaram się być bardziej spontaniczny, bezpośredni oraz pisać lepiej, poprawniej, ciekawiej. Sam nie przepadam za sylwestrem, szkoda mi po prostu zwierzaków, ale czy nie zastanawialiście się nad społecznym aspektem tego wydarzenia? Ludzie spoglądający w rozjaśnione niebo, patrzą i lokują w nim swoje marzenia, cele i pragnienia.
   To co minęło już nie wróci, nie ma co nad tym się rozwodzić. Spóźnione życzenia dla was pośle, ale chciałbym by to nie były tylko sylwestrowe "dobrości", ale także zdanie z którym można iść przez życie. Oby zawsze chcieć znaczyło móc.