środa, 19 września 2012

Partyjota - Klikacz

Prolog
Polska przywitała Klikacza.
Gość rozejrzał się po wielkim domu,
bogatym a jednak pustym.

- Witaj, czy mogę zamieszkać w domu twoim?

Akt 1 Scena 1

Za oknami fala ludzi,
krzyk buntu przebija ściany.
Do pokoju wchodzi Moralność.

- Co w domu teraz robisz, bracia twoi oddają się na ideały. Byłeś ogniem buntu, byliście tym ogniem podniecanym krzykiem waszych ojców, krzykiem ku wolności. Twoje miejsce w szeregu wciąż puste, a nikt go zająć nie może.

Klikacz przepływa przez informacje,
zostawia swój podpis,
ten nieznaczący nic podpis.
A wiatr sztandary rwie.

Akt 1 Scena 2

Płomień widać z daleka,
lecz nie czerwony a już czarny.
Fala zgasiła marzenia ludzi,
on utopił jego ideały.

- Co w domu teraz robisz, bracia twoi ledwo łapią powietrze. Nie twoje miejsce przy kominku, lecz wśród braci. Nie szukaj stron pomocy dla powodzian, nie wysyłaj paczek, nie bądź bierny.

Klikacz usiadł, rozmyśla.
W ten do narzędzia podskoczył.
Krzyczy prosto w sieć,
ale jak on krzyczy!
A wiatr sztandary rwie.

Akt 1 Scena 3

Skowronka pieśń zamilkła,
kruczym echem się tylko odbijając.

- Klikasz dzień, klikasz noc. Wychowany przez Wielkich, stworzony do klikania. Nagradzany za klikanie. Klikania perfekcyjnie nauczony.

Ze ścian pospadały krwawe obrazy,
krzyków już żadnych nie usłyszał.
Ciemność, ciemność twoich poglądów.

- Muszę wstać, muszę walczyć, muszę ratować.

Powiedział w ciemnym pokoju,
do ciemnej sieci.
A wiatr sztandary rwie.
Rwania ma coraz mniej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz